wtorek, 7 maja 2013

maj...

Przyszedł najcudniejszy miesiąc roku, wiosna już nas nie zawodzi i wszystko cieszy oczy rozkwitającym pięknem. Majówkę spędziłam nad morzem, było na prawdę wspaniale i nie napiszę kiedy ostatni raz wyjeżdżaliśmy z mężem. Pogoda dopisała, humory również...
 Wprawdzie dość daleko było z Darłówka do Szymbarku ale nie mogłam odmówić sobie zobaczenia domu do góry nogami oraz kawałka sybirackiej historii.
    Bardzo duże wrażenie zrobiły na mnie wagony którymi przewożono ludzi na Sybir,  ogrom strachu i niepewności  jaki tkwił w tych ludziach musiał być bardzo bolesny. Dla mnie niewyobrażalny, zdjęcie poniżej jest zrobione w jednym z wagonów. Minę jak widać miałam nietęgą. Było mi po prostu smutno...

Generalnie wypoczęłam bardzo, przypomniałam sobie namacalnie że mieszkamy w pięknym kraju.  Wróciliśmy koło południa w niedzielę i pierwsze kroki skierowałam do ogrodu który po czterech dniach bardzo mnie zaskoczył swoim rozkwitem i soczystością.
Magnolia która zakwitła po raz pierwszy a ma już pięć lat,
Porzeczki które oszalały i jak przyjdzie "zimna Zośka" to może nie narobi szkód.
Brzoskwinia która również zakwitła po raz pierwszy,
no i mój warzywnik,
Radość powrotu była słodka i  jak w letargu spacerowałam i zachwycałam się wszystkim. Pewnie dlatego warto wyjeżdżać, bo po powrocie ze zdwojoną siłą docenia się to co się ma.

Pozdrawiam





 

6 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawa musiała to być wycieczka. Ja też lubię jeździć i poznawać nowe miejsca i ludzi. I też uwielbiam później powroty:-)))
    Pozdrawiam serdecznie!
    I zazdroszczę odrobinkę brzoskwiniowego drzewka. Na naszym wygwizdowie by się nie uchowało...
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj.To prawda,magnolia bywa chimeryczna w kwitnieniu na początku ale skoro już zakwitła to doświadczenie mi podpowiada że teraz corocznie będziesz mieć okazję podziwiać jej kwiaty.A tulipany niezwykłej urody.Mi wymarzły wszystkie lawendy trzeba będzie zakupić nowe sadzonki,eh życie... Pozdrawiam pięknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za odwiedziny :)Strasznie mi przykro z powodu lawendy :(którą po prostu kocham.
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Dzięki.Właśnie w okolicach stolicy z uwagi na klimat zdarza jej się przemarzać chociaż nie rok rocznie.Po mimo że była okryta.Ja w swoim zachwycie nad lawendą idę jeszcze dalej,zwykle kupując kosmetyki i środki czystości wybieram świadomie te z ekstraktem z lawendy.Jak mniemam,Twoje Magdo dalie pewnie już podrosły? Moje wyjrzały dopiero na świat z gleby.Nasiałem tyle że teraz puki to wszystko nie podrośnie to nie wiem gdzie co posiałem.Życzę znakomitej pogody bo mapy pokazują że u was nieciekawie aczkolwiek deszcz jest potrzebny. :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo się cieszę że wypoczęłaś,czasem takie wyjazdy nam się należą:))))Twój ogród śliczny i ten maj który nadrabia za spóźnioną wiosnę jest cudny:)))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Beautiful pictures and I hope you and your husband have a nice time.

    Hugs

    OdpowiedzUsuń