środa, 30 maja 2012

kończy się maj...

Pomalutku kończy się najpiękniejszy miesiąc roku. Obfitował (przynajmniej u mnie) w ciężką pracę, radości, grillowanie, pieczenie, spacery. Takie zwykłe, niezwykłe rzeczy. Zaczynam myśleć o urlopie. Nie mam wprawdzie konkretnych planów ale na pewno zamierzam nadrobić zaległości w czytaniu i należy nazwać rzecz po imieniu w "byczeniu" się. Nie wiem gdzie to będzie, ale będzie i już.

Przedstawiam moje dwa nowe "zakwitnięte" nabytki.




Na jednym z blogów, a mam na myśli Green Canoe zarażono mnie Clematisami  wszelkiej maści.
 





Ostatni czas obfitował u mnie w masę świąt począwszy od "Dnia Matki" moich urodzin i imienin. Tyle było tych świąt że się pogubiłam, ale było przyjemnie i to wszystko w tym cudnym maju.... Spędziłam ten czas w ogrodzie w towarzystwie przyjaciół.
Tylko z tytułu bliskości tylu świąt jestem pokrzywdzona i dostaję jeden prezent :) :):).




Na koniec przesyłam wszystkim kawałek mojego nieba...

środa, 23 maja 2012

pracowity miesiąc

Nie na darmo mówi się że maj jest jednym z najbardziej pracowitych miesięcy w roku. Ciągle trzeba coś sadzić, pielić, poprawiać. Ma się ciągle nowe pomysły na nasadzenia, ciągle brakuje czasu i za czymś się goni. Przynajmniej ja tak mam. Teraz pomału się uspokajam , "zeszło ze mnie powietrze". Wszystkie nasadzenia porobione dynie, cukinie, dalie i pewnie lato odwdzięczy się za wiosenną pracę.



Minęło już niebezpieczeństwo przymrozków więc wysadziłam do gruntu dalie ( oczywiście przy pomocy męża).



Mszyce ogarnęły wszystko co mogły, więc w ruch poszedł opryskiwacz który wygrałam w jednym z konkursów telewizyjnych oczywiście o tematyce ogrodniczej. W związku z tym że nigdy nic nie wygrałam to cieszyłam się tym opryskiwaczem jak milionem dolarów. No może troszkę przesadzam :). 



Na koniec po ciężkiej pracy uraczyłam moich chłopaków plackiem i skrzydełkami z grilla. No musi być jakaś nagroda....









Tym miłym akcentem pozdrawiam wszystkich cieplutko, albo raczej w te upały chłodniutko :).

poniedziałek, 14 maja 2012

a w sercu maj....

Lubię maj, to na pewno najpiękniejszy miesiąc w roku. Wszystko wygląda na takie soczyste, piękne, obudzone całkowicie do życia. Pogoda wprawdzie nas nie rozpieszcza, ale ponoć pogoda to nie to co widzimy za oknem ale stan ducha. W wolne dni znowu pieliłam, pieliłam i jeszcze raz.....Wszystko rośnie jak oszalałe, zielsko przede wszystkim. Dopadło mnie małe zniechęcenie tą "syzyfową pracą".
Ale cóż kryzysy się zdarzają. Jednak jak otworzyłam zdjęcia kryzys minął jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
 








Przepięknie zakwitły różaneczniki...


Ten mój blog zrobił się bardzo ogrodowy, ale jak tu się udzielać inaczej jak w sercu maj....

piątek, 11 maja 2012

Majówka

Wprawdzie już zapomnieliśmy o minionych wolnych dniach to chciałabym podzielić się z Wami moją majówką. W związku z tym że mało czasu spędzamy w domu ( szczególnie mój mąż) postanowiliśmy zostać i poszaleć w ogrodzie. Majówkę zaczęłam od wertykulacji, wyglądało to bardziej jak sianokosy. Ale dzielnie przejechałam po trawniku, potem jeszcze dzielniej grabiłam...



 Wynagradzałam swoich chłopaków śniadankiem oraz plackiem z rabarbarem.





Był to również czas pożegnań z tulipanami, ale zdążyłam jeszcze je dla Was "obfocić".









Po przeczytaniu w magazynie "Green Canoe" przepisu zrobiłam również syrop z młodych przyrostów sosnowych .




Syropek stoi już na parapecie okna kuchennego i z dnia na dzień jest go coraz więcej. Przyjdzie czas gdy na pewno się przyda. Poza tym pieliłam i jeszcze raz pieliłam. Siałam i sadziłam. Grillowałam z przyjaciółmi i cieszyłam się czasem spędzonym z rodziną. Reasumując to byłam pracowita i bardzo udana majówka. Po wszystkim mój ogród wyglądał tak...







Na razie warzywnik otacza prowizoryczny płotek, zabezpieczające moje uprawy przed zającami.     W zeszłym roku zając skonsumował wszystkie moje uprawy. Nie zostawił nic, więc w tym roku może jeszcze nie najładniejszy ale skuteczny ( mam nadzieję). Taka to była moja majówka....bezcenna.


 



czwartek, 10 maja 2012

Dziękuję....

 Wyróżnienie od Bustani

 



Jestem tak krótko z Wami i za to wyróżnienie brak mi słów. Będzie mnie to motywowało do dalszej pracy. Dziękuję