piątek, 7 lutego 2014

luty :)

W związku z tym że luty jest wyjątkowo ciepły jak na luty oczywiście, każdy z nas myśli o wiośnie i gromadzi ziarenka i marzy, i przyśpieszyć by chciał panią wiosnę :). Ja oczywiście nie odbiegam od normy wszystkich pozytywnie zakręconych i też gromadzę póki co ziarenka i sprzęty.
  Z tymi ziarenkami wiąże się moja opowieść, otóż w zeszłą sobotę wybrałam się z mężem na zakupy ja po te piękności pokazane powyżej on po swoje inne piękności. Weszliśmy do jednego z budowlanych marketów i gdy czekałam na małżonka który ciągnął za sobą wózek podeszłam do regału z gazetami i wzięłam do ręki jedną z nich. Oto i ona...
 a oglądałam, a kartkowałam, zachwycałam się i nagle oczom mym ukazał się mój własny dom! Moje firanki w oknach, mój dach oraz kawałek mojej sosny :) Skąd nie wiem, przypuszczam że to sprawka firmy która nam domek wybudowała. Zaskoczenie w każdym razie było ogromne, do domu wróciłam z ziarenkami i gazetą.
Na koniec pokazuję mój szpadel który doszedł niedługo po tym większym :) nie chcę być gołosłowna, ma mój mąż, mam i ja.
Pozdrawiam przywołując wiosnę.