Maj już się kończy, nie rozpieszczał nas ale cóż jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma,
w ogrodzie wyglądał tak...Warzywnik pomału zachwyca plonami i cieszy :) masa pracy w nim i czasami przeklinam pod nosem, ale potem jest tylko radość. Wymowne staje się powiedzenie że kto ze łzami sieje ten z uśmiechem zbiera :).
Rododendrony w tym roku pokazały swój wielki majestat...
Lilak uśmiecha się majowo :) i chociaż niewielkich rozmiarów pięknie zakwitł.
Szkoda że ten przynajmniej jak dla mnie najpiękniejszy miesiąc w roku kończy swój taniec....
Pozdrawiam :)