wtorek, 4 września 2012

przyszedł wrzesień...

No i mamy wrzesień, piękny, ciepły pomalutku atakujący kolorami.
Rozochocona pięknem i  kolorami wrzosów postanowiłam powiększyć wrzosowisko. W związku z tym że trawę w tym miejscu mam delikatnie mówiąc marną zaczęło się wycinanie darni, wymiana podłoża, wykładanie i to co najbardziej lubią tygrysy czyli nasadzenia.
Wprawdzie pomalutku ale nadal buduje się mój płot, oto jedna z jego części.
Na koniec zapraszam na placek, jak przystało na jesień ze śliwkami. Właśnie wkładam do pieca :):):)

Pozdrawiam słonecznie...
 


3 komentarze:

  1. Ogród śliczny a placek zapowiada się pysznie:)też wczoraj piekłam:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Beautiful pictures and so much heather you have. Plum cake looks good * smile *.

    Hugs

    OdpowiedzUsuń
  3. Z wielką przyjemnością przeczytałam Twojego kolejnego posta i dzięki temu "już nie jest mi szkoda lata".

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń