środa, 21 sierpnia 2013

sierpniowe rozważania...

Lato w pełni, w tym roku jet bardzo udane, właściwie to już pomału widać jesień, szczególnie rano i wieczorem. Lubię ten schyłek lata wszystko takie kolorowe, piękne, mieni się złotem. Zbiory piętrzą się i czekają na przerobienie co czynię :). Czasami mam taką gonitwę myśli bo to jeszcze to trzeba zrobić, a to tamto. W moją wewnętrzną sielankę wkrada się "ogrodnicza nerwowość", też tak macie czasami? Nie smucą mnie zmiany zachodzące w przyrodzie, bo lubię jesień, nawet bardzo. Teraz właśnie można odpocząć, zatrzymać się, przysiąść na ławeczce. Lubię mój ogród ale cieszy mnie fakt że wszystko już się uspakaja, że mogę znaleźć czas dla siebie, poczytać książkę. Życzę wszystkim dokończenia prac ogrodowych i odnalezienia spokoju ducha :)
Chciałam przy okazji pokazać doniczkę kupioną w ogrodach w Prenzlau, wcześniej jej nie pokazałam bo kwiaty nie wyglądały zbyt okazale i ta dolna pelargonia jeszcze nie zawijała gałązek do góry :)
     I mieczyki... które sama wyhodowałam i teraz cieszą moje oko stojąc w salonie.
Pozdrawiam
 

3 komentarze:

  1. U nas się ochłodziło i dzień bardzo przypominał jesień:)))doniczka bardzo ładna i wygląda jakby ta pelargonia wyrastała z jej dna:)))mieczyki śliczne:)))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie jestem miłośniczką jesieni, kocham wiosnę :). Doniczka jest bardzo ciekawa i ładnie w niej kwiaty wyglądają. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny bukiet mieczyków, bardzo lubię te kwiaty:) Pozdrowienia i zapraszam do siebie na candy

    OdpowiedzUsuń