Znowu wybrałam się na targ staroci, po prostu uwielbiam te miejsca. Kurzu co niemiara, specyficzny zapach i przedmioty które po prostu mają duszę. W każdym z nich zapisana jakaś historia, echa przeszłości i kupiłam półkę na przyprawy. Oczywiście od razu wierciłam dziurę w brzuchu mojemu mężowi by ten z kolei wywiercił mi dwie dziury w ścianie.
Dzień wcześniej odwiedziłam moją ulubioną galerię i tam z kolei upolowałam za pół ceny lampę do kuchni. Miałam już oczywiście lampę w kuchni ale było przy niej za ciemno. Więc mojej kuchni dostała się nowa lampa. Kuchnia wydaje się być zadowolona i ja oczywiście też...znowu wierciłam dziurę w brzuchu mężowi :).
w dowód wdzięczności pogotowałam dżemików :)
Pozdrawiam :) i życzę miłego tygodnia.
a też bardzo lubię targi staroci, przepiękna lampa i półeczka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję myibali :)
UsuńNie muszę pisać bo na pewno wiesz że Twoje zakupy podobają mi się bardzo:))))półka na przyprawy jest cudna i na tej ścianie wygląda niesamowicie:))))bardzo mi się podoba Twój dom i z wielką przyjemnością go oglądam:)))))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńReniu zapraszam do mnie.
UsuńPozdrawiam i dziękuję :)
Magdo zgodnie z życzeniem napisałem o nawozie (pytałaś o to) w temacie "Taki czerwiec" z 19-tego czerwca.U mnie w W-wie jest koło czyli miejsce w dzielnicy Wola gdzie co tydzień są targi staroci prawdziwe eldorado dla miłośników przedmiotów mających swoją historię.A zakupy ceramiki gustowne.Pozdrawiam.Paul :-)
OdpowiedzUsuńDzięki Paul. Zazdroszczę bliskości targów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Popatrz na to inaczej Magdo.Gdybyś mogła tam szybko docierać to obserwując Twój gust budżet mógłby tego nie wytrzymać ;D a tak nabędziesz coś od czasu do czasu i też jest ogromnie Ci miło jak przypuszczam.Oczywiście trochę żartuję.
OdpowiedzUsuńMasz rację :)Od czasu do czasu robi pewnie większą radość :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam