wtorek, 8 lipca 2014

takie tam...

Dziś troszkę mniej ogrodowo, ale blisko ogrodu i domu. W końcu zamówiłam nazwę ulicy i przy pomocy M zawisłą na domku,
M dość mocno podciągnął mur,
i może wcześnie, ale już udało mi się zakupić w mojej ulubionej galerii skrzynkę na listy więc pokazuję :).
 Ogólnie urlop mój jest na półmetku, trochę odpoczęłam ;)...

6 komentarzy:

  1. Deseczka i skrzynka są super, a sąsiada Ci współczuję , puść muzykę dla zmiany odgłosów ,mój ogród to otoczenie zakładu męża i też są różne odgłosy ,ale ja stwarzam przeróżne odosobnione kąciki i staram się nie myśleć co jest za pergolą , itppozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Dusiu... będę myślała jak umilić obie życie....

      Usuń
  2. Gadżety fajne, gdyby i sąsiedztwo takie było... Buduje się dom przy lesie i do głowy nie przyjdzie, że w takim otoczeniu komuś coś takiego do głowy jednak przychodzi.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę, po to wybudowałam się pod lasem by mieć spokój, a nie dzielnicę przemysłową...

      Usuń
  3. Zakupy super,bardzo mi się podobają:)))ja za płotem mam firmę remontowo transportową niestety:)))sąsiedzi wprawdzie mili ale takie firmy utrudniają życie:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki Reniu :), szkoda że takie osoby jak my muszą się zmagać z brakiem spokoju...

    OdpowiedzUsuń