Koniec lata to czas dżemów, powideł, marmolad i nalewek....idąc tym tropem gotuję dżemy i robię nalewki.
Śliwki dokładnie pestkuję, myję i wrzucam do garnka. Gotuję z przerwami przez 3 dni, wyjdzie tak z 8 godzin, na końcu dodaję odrobinę cukru. Gotowy wylewam na sitko metalowe i przecieram pałką. Wychodzi piękny, aksamitny, słodki.
Tu zaś naleweczka z malin, 1kg malin zasypuję 0,4 kg cukru trzymam na słońcu 2 dni, po tym czasie zalewam na 7 dni spirytusem nalewkowym. Po tym czasie zlewam do butelek uprzednio wyciskając przez gazę. Wychodzi pyszna, słodka i mocno grzeje :) Na jesienne wieczory i poprawę humoru jak znalazł.
Pozdrawiam i życzę miłego wypoczynku.
Wspaniałe zapaszki muszą się z Twojej kuchni unosić, a zimą będzie co smakować. Takie własnej roboty zawsze bardziej smakują :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Super ta naleweczka. U mnie maliny jeszcze są więc może sobie taka zrobię, tylko skąd słońce teraz wziąć.
OdpowiedzUsuńNo właśnie :)u mnie kolejna partia stoi na parapecie dodam że bez słońca. Będzie dobrze :)
UsuńSmażenie powidła śliwkowego to ogromna przyjemność:)))palę pod kuchnią węglową i tak sobie przez trzy dni pichcę i napawam się pięknym zapachem:)))))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńReniu szczerze zazdroszczę ci kuchni węglowej, niestety nie mam takiej. Pozdrawiam
UsuńNie lubię dżemów, konfitur, kompotów, ale uwielbiam powidła śliwkowe za smak i zapach. Gdzieś czytałam, że można z czekoladą. Słyszałaś? Robiłaś?
OdpowiedzUsuńNie robiłam, ale słyszałam że są pyszne. Na 1 kg śliwek daje się 2 tabliczki czekolady gorzkiej i cukier w normalnych proporcjach. :)Pozdrawiam
UsuńNa pewno pyszna ta malinowa naleweczka. Pięknie u Ciebie. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
Nalewka wygląda zachęcająco :) Ja w tym roku z malin nie nastawiałam, mam jeszcze nieduży zapasik z poprzedniego roku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
To zapraszam do siebie na tegoroczną :) Pozdrawiam cieolutko
Usuń