Wiem i rozumiem że jest zima, powinno być mroźno, śnieg gdzie okiem sięgnąć ale jednak już tęsknię....
Jeszcze całkiem niedawno mój ogród wyglądał tak.
Teraz wygląda tak, a nawet gorzej bo dziś rano napadało więcej śniegu. Przyznaję że pięknie jest pomimo mojej tęsknoty.
Ale w cieplutkim domku popijając kolejną herbatę z cytryną oraz miodem lipowym puszczam wodze fantazji. Posiałam pierwsze petunie, przyniosłam z piwnicy fuksję, która z dnia na dzień puszcza więcej listków oraz planuję pierwsze nasadzenia.
Na koniec chciałam pokazać płot który popełnił dla mnie mój małż, stoi przed miejscem do siedzenia z przodu domu. Mam na nim zawiesić ze dwa garnki gliniane ( a pewnie i tatową koszulę) .
Pokazuję też samego wykonawcę (pewnie mi się dostanie :) i jego miłość Jadwigę ( naszą kaukazicę).
Matko, jaki macie piękny ogród! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Madziu za tak miły komentarz. Daleko mojemu ogrodowi do doskonałości, ale że jest to moja wielka miłość to "starania a raczej zmagania ogrodowe" są bardzo przyjemne.
OdpowiedzUsuńPiękny masz ogród. Zawsze zachwycają mnie rabaty przy siatkach okalające cudnie ogród i tworząc perspektywę... odkąd tu mieszkam stara się coś takiego stworzyć na końcu działki i mi nie wychodziło... już znalazłam błąd, dzięki twoim fotkom :) Dzięki :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo że znalazłaś u mnie inspiracje...zapraszam Cię serdecznie :).
UsuńPozdrawiam