sobota, 3 sierpnia 2013

ławeczka...

Pisałam już wcześniej o mojej ławeczce i problemach z zakupem farby. W każdym razie ławeczka jest, stoi, poskręcana, pomalowana i cieszy moje oko oraz cztery litery :)
Mój wymarzony kolor, kształt, czego chcieć więcej :). Mało mi do szczęścia potrzeba :)
Pozdrawiam w ten upalny czas.

7 komentarzy:

  1. Piękna! Każdy swoja ukochaną ławeczkę ma, mam i ja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Najważniejsze, że Cię cieszy i jesteś zadowolona. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja ławeczki nie mam, ale taka jak Twoja bardzo piękna jest.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ławeczka się prezentuje idealnie:))))w dodatku śliczne otoczenie:)))takie małe przyjemności są najlepsze:)))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. What a beautiful sofa and so nice to sit there and just relax.

    Hugs

    OdpowiedzUsuń
  6. W istocie Magdo ławeczka milutka,ja bym ją obsadził jeszcze hortensją drzewiastą ale to ja.Niemniej jest gdzie odsapnąć i popatrzeć na efekty pracy,pozdrawiam pięknie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aż mam ochote na niej usiąść!! Cudna!!

    OdpowiedzUsuń