Zaczął się czerwiec a z nim pierwsze zbiory i lato którego wprawdzie nie widać...ale się zbliża.
Wyjątkowo obrodziła jagoda kamczacka, która wprawdzie ma kwaśne owoce (ale bardzo wartościowe). Zawsze można na nią liczyć, bo po prostu nie przemarza.
Radośnie uśmiechają się poziomki które na tym miejscu wysiały się same, są bardzo smaczne.
Był już pierwszy rosołek z własną marchewką.
Obowiązkowo wypieki ze świeżymi owocami czyli jagodą kamczacką, poziomkami, truskawkami. Właśnie teraz czuję że to pielenie majowe które chwilami doprowadzało mnie do rozpaczy ma sens.
Na koniec pokazuję mojego kaktusa który w tym roku (w końcu) postanowił pięknie zakwitnąć. Pozdrawiam wszystkich życząc więcej wypoczynku w naszych ogrodowych rajach.
Beautiful pictures of flowers and berries. Muffins look so good. Have a great evening.
OdpowiedzUsuńHugs
Elna
Pogratulować pierwszych owoców, kaktus zakwitł ślicznie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBabeczki z owocami z własnego ogrodu muszą pysznie smakować:)
OdpowiedzUsuńTen kaktus u mnie w domu nazywany był grudniem bo właśnie w grudniu zakwitał przed samymi świętami. Ale kwiatki cudne:))
Pozdrawiam